Tak, Ty też możesz być bogaty, jeśli dasz mi
7 minut swojego czasu... Nazywam się Robert
Maicher. Mam 26 lat i jestem milionerem. Chcę
Ci opowiedzieć, w jaki sposób z
biednego chłopaka zmieniłem się w bogatego
człowieka i pracuję tylko dlatego, że
uwielbiam to robić. Jeszcze kilka lat temu,
jedyne co wiązało mnie z dużymi pieniędzmi to
było tylko ogromne pragnienie ich posiadania.
Ciężko pracowałem przez całe dnie, ale moja
sytuacja finansowa była beznadziejna.
Pieniędzy starczało mi jedynie na podstawowe
potrzeby a i to tylko dzięki temu, że
mieszkałem z rodzicami. Życie mnie nie
rozpieszczało. Pochodziłem z biednej rodziny,
która mieszkała w małej wiosce - bez
żadnych perspektyw na lepszą przyszłość.
Mój pierwszy biznes okazał się totalną
klęską finansową. Drugi zakończył się straszną
awanturą, której sprawcą okazał się
dyrektor miejscowej szkoły. Potem wcale nie
było lepiej. Próbowałem mnóstwa
różnych rzeczy, za każdym razem całym
sercem angażowałem się w kolejne
przedsięwzięcia - i ciągle nic. Pracowałem
na farmie truskawek klęcząc czasami po 13
godzin... Dorabiałem na budowach, innym razem
sprzedawałem kwiaty, by zarobić na jedzenie...
Gdy miałem 21 lat sytuacja rodzinna zmusiła
mnie do podjęcia radykalnych działań. Moi
bracia wyjechali za granicę do pracy, a ja
musiałem pomagać ojcu na roli, przez co nie
miałem żadnej możliwości podjęcia
jakiejkolwiek pracy. Miałem przystawiony
pistolet do głowy: albo w końcu coś wymyślę i
zacznę zarabiać prawdziwe pieniądze, albo za
pół roku, gdy będę chciał zaprosić
jakąś dziewczynę do kina, będę musiał iść po
pieniądze do mamy. Jestem pewien, że nie
odmówiłaby mi, ale ja nie chciałem tak
żyć. Zdesperowany, zacząłem surfować po Sieci
w poszukiwaniu jakiegoś rozwiązania. W końcu
odkryłem nowatorski sposób zarabiania.
Za swoje ostatnie oszczędności kupiłem domenę,
zrobiłem porządną stronę WWW i wtedy zaczęło
się. Niespodziewanie, z miesiąca na miesiąc
moja sytuacja naprawdę zaczęła się polepszać.
Na moje konto wpływało coraz więcej pieniędzy.
Byłem na prostej drodze do bogactwa. I nagle
wszystko się skończyło. Firma, z którą
nawiązałem tę dochodową współpracę
zerwała umowę i przestała wypłacać mi
pieniądze. Prysły marzenia, a ja się
załamałem. I wtedy zaryzykowałem -
zdesperowany, zrobiłem jeden krok,
który całkowicie odwrócił moją
sytuację. Najciekawsze jest to, że nigdy bym
go nie zrobił, gdyby nie niedawna klęska. Moja
porażka okazała się ostatecznie
błogosławieństwem i największą okazją w życiu.
Dzięki temu obecnie doskonale mi się powodzi,
a to dopiero początek moich sukcesów.
Dlaczego opowiadam Ci tę historię? Napisałem
książkę, w